W nocy z soboty 16 września na niedzielę 17 września 2017 r. odbył się Siódmy Łaskarzewski Rajd Nocny. Po 78 latach od obrony Łaskarzewa we wrześniu 1939 r. mogliśmy uczcić pamięć żołnierzy, walczących w obronie kraju, przy okazji pogłębiając swoją wiedzę historyczną. Ta atrakcyjna nocna przygoda ma stałe i liczne grono uczestników – w tym roku wzięło w niej udział ok. 40 osób. Od kilku lat konsekwentnie działa grupa woluntariuszy, zajmujących się planowaniem, koordynacją i logistyką przedsięwzięcia, organizowanego pod egidą Stowarzyszenia Historycznego Ziemi Łaskarzewskiej, Stowarzyszenia CIA i OSP Łaskarzew.
Rajd rozpoczął się o godz. 19.00 zbiórką uczestników w siedzibie Stowarzyszenia CIA. Nastąpiło dzielenie na grupy i wyznaczanie ich kapitanów. Pierwsi uczestnicy rozpoczęli marsz około godz. 20.00. Zgodnie z przyjętymi zasadami Rajdu, tegoroczne trasy nawiązywały do tych z trzeciej edycji w roku 2013. Do wybory były trzy warianty: łatwiejszy (ok. 15 km), średni (ok. 20 km) i trudny (nieoznakowany). Przebiegały one po terenach położonych na zachód od Łaskarzewa, po okręgu wyznaczonym w przybliżeniu przez miejsca: Baranicha, Aleksandrów, Dąbrowa, Wanaty (w tym pomnik upamiętniający pacyfikację tej wsi), Lewików, Lipniki, Przychód. Punkt specjalny, w którym przy ognisku uczestnicy zjedli wspólny posiłek, znajdował się w Lewikowie, tuż przy brzegu Promnika.
Każdy Rajd Nocny jest niepowtarzalny. W tym roku maszerowałem trasą „średnią”. Pogoda była sprzyjająca, lecz gęste chmury spowodowały, że w lesie panowały kompletne ciemności, marsz wymagał uwagi i skupienia – latarki były więc niezbędne. Uczestnicy Rajdu za zadanie mieli znaleźć koperty z informacjami o wydarzeniach z okresu II Wojny Światowej, związanych z miejscami na trasie przemarszu. Opisy zawierały m.in. historię rodziny Proczków oraz wydarzeń we wsi Wanaty w lutym 1944 r.
Na biwak w Lewikowie dotarliśmy ok. godz. 22.30. Niedługo potem rozpoczął się posiłek – żurek z kiełbasą – z Restauracji „U Żaby” i pieczone kiełbaski, przygotowany przez strażaków z OSP Łaskarzew oraz deser – pączki z Piekarni Żabczyńscy. Około godz. 01.00 wyruszyliśmy, jako pierwsza grupa, w drogę powrotną, kierując się w stronę Lipnik a potem wioski Przychód. Jak zwykle wróciliśmy zmęczeni, ale zadowoleni, około godz. 3.15. Ci, którzy ukończyli Rajd Nocny i dotarli do mety, czyli siedziby Stowarzyszenia CIA nad „Bajką” w Łaskarzewie, otrzymali pamiątkowe oznaki. Wrócili oczywiście wszyscy uczestnicy – tym razem bez opóźnień, bo żadna z grup nie zabłądziła.
Organizatorami Łaskarzewskiego Rajdu Nocnego jest grupa woluntariuszy: Piotr Żabczyński, Henryk Dąbrowski, Marian Żabczyński wraz z żoną, wspomagani przez Marka Wągrodzkiego, Tomasza Pytlarczyka, Rafała Przybysza, Sarę Kwiatkowską i autora relacji. Rajd jest dosyć skomplikowanym przedsięwzięciem logistycznym – a liczba zadań do realizacji jest znaczna (oznakowanie tras, pozyskanie miejsca na biwak, przygotowanie posiłku, wyposażenie odblaskowe dla uczestników, różne sprawy formalne jak ubezpieczenie czy też powiadomienie służb: Nadleśnictwo, Straż Leśna, Pożarna, Policja itd.). Przekazując podziękowania Piotra Żabczyńskiego dla uczestników Rajdu, zachęcam wszystkich do wsparcia tej inicjatywy – nie tylko osobistym udziałem, ale także włączeniem się do grona woluntariuszy. Do zobaczenia za rok!
Opracowanie: Eryk Laskowski